Łzy w życiu faceta

Coaching Lzy w życiu faceta Gay Life Coach

Kiedyś prowadziłem warsztaty rozwojowe dla około 30 facetów. Zaznaczę, że większość z nich (o ile nie wszyscy) byli heteroseksualni. Rozmawialiśmy o emocjach.

Płaczesz czy nie?

W czasie spotkania zapytałem ich czy zdarza się im płakać. Zapadła krępująca cisza. „Płaczecie czasami czy nie?” – pytałem naciskając, by udzieli szczerej odpowiedzi. Po kilkunastu sekundach odezwał się jeden z nich: „Wstyd mi o tym mówić, ale mi zdarza się często płakać. Płaczę nawet na filmach animowanych, na które chodzę z moimi córkami do kina”. Chwilę potem odezwał się drugi: „Płaczę, choć nigdy nie robię tego publicznie. Zdarza mi się płakać na filmach, meczach piłki nożnej mojej ulubionej drużyny, płaczę gdy słyszę hymn narodowy”. Na zwierzenia kolejnego nie trzeba było czekać długo: „Ja czasami chciałbym płakać, ale nie pozwalam sobie i zazdroszczę tym facetom, którzy nie mają z tym problemu”. Po kilkunastu minutach panowie byli zgodni, że albo płaczą i się tego wstydzą, albo nie płaczą, bo się tego wstydzą, ale tak naprawdę to chcieliby by było inaczej.

Emocje nie mają płci

Dlaczego my faceci mamy kłopot ze łzami? Myślę, że ten problem jest dość złożony. Po pierwsze wynika on z fałszywego przekonania, że pewne emocje są właściwe kobietom a inne mężczyznom. I tak na przykład jesteśmy skłonni uznawać agresję za męską, a wzruszenie za bardziej kobiece. Tymczasem taki podział jest fałszywy. I choć pewne emocje można częściej zauważyć u kobiet, a inne – u mężczyzn, to jednak nie ma takich emocji, które są właściwe tylko kobietom, albo takich charakterystycznych tylko dla mężczyzn. Emocje nie mają płci. Wzruszenie może przeżywać zarówno kobieta jak i mężczyzna. Podobnie jest ze złością i innymi emocjami.

Nie bądź jak baba!

Jesteśmy – niestety – wychowani w społeczeństwie, w którym chętnie oceniamy ludzi przez pryzmat stereotypów. Jednym z nich jest ten, że łzy są oznaką słabości, a chłopaki nie płaczą. Niejeden z nas słyszał w dzieciństwie „Nie rycz. Nie bądź jak baba”. Czy pomogło? Niekoniecznie. Czy zaszkodziło? Bardzo!

Społeczeństwa, w których nie pozwala się na swobodne uchodzenie emocji za pomocą płaczu są często dotknięte społecznymi patologiami. W Polsce, wielu mężczyzn dotknął problem alkoholizmu, a – na przykład w Australii – wśród facetów notuje się znacząco wyższy odsetek samobójstw niż u kobiet. W tym drugim kraju powstała niedawno społeczna akcja, której celem jest przekonanie mężczyzn, że łzy nie są niemęskie.

Do czego potrzebne są łzy?

Ktoś kiedyś napisał piękne słowa, że łzy są dowodem na to, że nasze serce nie jest martwe. Łzy w naszym systemie emocjonalnym stanowią swego rodzaju wentyl bezpieczeństwa. Można powiedzieć, że jak pot w naszym organizmie jest objawem regulacji temperatury, podobnie jest z łzami. One regulują nasz system emocjonalny pozwalając wypłynąć temu, co ukrywane i kumulowane, mogłoby nas zniszczyć. Nie jest to ani męskie, ani niemęskie. To jest ludzkie…


Masz pytania? Chcesz podjąć pracę z Gay Life Coachem?
Zapraszam do kontaktu
Oferta/Kontakt